Ogród na szóstym piętrze
Drewno w materiałach, biel i szarość w kolorach. Takie akcenty zdominują naszą nową realizację na warszawskim Mokotowie.
Subtelne wykończenie mieszkania naszych klientów narzuciło nam już pewien styl w jakim ma być zaprojektowany i wykony ogród na tarasie szóstego piętra, w jednym z warszawskich apartamentowców. Szarości i biele przeważają w wystroju wnętrza, więc aby zachować tę konwencję, również w ogrodzie barwy te będą grać główną rolę.
Po zaakceptowaniu projektu i kosztów realizacji prace ruszyły.
Ale ich tempo, w niewielkim stopniu, hamuje trudność miejsca. Szóste piętro narzuca określony system pracy. Ziemia, deski na taras, sklejka na donice, rośliny, kora - wszystko wwozimy windą. Wyciągarką wyjedzie, a w zasadzie zjedzie tylko stara darń. Stopień trudności podnosi też fakt, że wszystko trzeba wnosić przez już wykończone mieszkanie. Mimo szczególnej ostrożności i zabezpieczenia schodów wewnętrznych, podłóg i ścian, strach, że gdzieś coś uszkodzimy pozostaje. Ot taka dodatkowa dawka adrenaliny, brrrr...
Mimo tych utrudnień, po dwóch tygodniach zbudowaliśmy niemal wszystkie skrzynie (pozostały dekory i malowanie), a także legarowanie tarasu, który wykonamy z modrzewia syberyjskiego, bo tak wybrali Inwestorzy. My decyzję przyjęliśmy, bo to dobry wybór. Drewno to, pod warunkiem, że pochodzi z pewnych źródeł (my od lat zaopatrujemy się w DLH) charakteryzuje się dużą odpornością na warunki atmosferyczne. Poza tym jest twardym drewnem, co minimalizuje prawdopodobieństwo uszkodzeń mechanicznych, spowodowanych, np. upadkiem szkła z dużej wysokości, czy mocnym stąpaniem kobiet w szpilkach. Oczywiście, jak to w przypadku drewnianych tarasów bywa, trzeba je odpowiednio pielęgnować, czyli przynajmniej raz w roku porządnie umyć, pozostawić do wyschnięcia, zaimpregnować i zaolejować preparatem do tego przeznaczonym z udziałem szerokiego, miękkiego pędzla.
Ale na tę chwilę, to tyle o tarasie, bo jeszcze do niego powrócę, jak zaczniemy deskowanie.
Teraz jesteśmy na etapie skrzyń (34 mb), w których wkrótce zagoszczą rośliny. Te drewniane donice o wymiarach 244/50/60 wykonaliśmy z egzotycznej sklejki, która nie zbutwieje tak szybko jak sklejka sosnowa. Wnętrze wyłożone folią kubełkową, dodatkowo zabezpiecza folia budowlana, styropian i włóknina. Po co aż tyle warstw? Folia kubełkowa zapewni wentylacje wewnętrznych ścian , styropian ochroni rośliny przed mrozem, bo w takich warunkach, gdzie warstwa ziemi jest ograniczona ścianami donicy, mróz może szybko uszkodzić system korzeniowy. Folia zabezpieczy przed przesiąkaniem wody z nawadniania i opadów do sklejki od wewnątrz. A włóknina pełni raczej funkcję estetyczną - ładniej wygląda brzeg donicy, o ile się odsłoni, wykonany z włókniny niż z czarnej folii. Dno donicy oczywiście dziurawe, co widać jeszcze na niektórych zdjęciach. Dno wysypaliśmy już keramzytem - doskonale utrzymuje wilgoć i jest dużo lżejszy od ziemi, dzięki czemu donica będzie mniej ważyć, a to jest bardzo ważne gdy zakłada się ogrody na wysokościach.
Front donic zdobić będzie dekor - podobny jak na meblach w zabudowie wewnątrz mieszkania. Całość pomalowana jest impregnatem, ale nasz zamysł zamieni się w realny byt, gdy donice pokryjemy specjalną farbą elewacyjną do drewna, oczywiście w szarościach. Wówczas też wrzucę nowe zdjęcia. A na razie zapraszam do oglądania.
Powrót